czwartek, 5 lutego 2015

B-17 - Latająca Forteca

B17F latająca forteca grzeje silniki na lotnisku Boeinga w Seattle


Boeing B-17 Flying Fortress (pol. Latająca Forteca) – amerykański ciężki samolot bombowy dalekiego zasięgu. Zaprojektowany i zbudowany w amerykańskim koncernie lotniczym Boeing Airplane Company.

 B-17 nieprzypadkowo został nazwany Latającą Fortecą. Nie tylko był potężnie uzbrojony (13 karabinów maszynowych Browning, w tym 4 podwójnie sprzężone), ale słynął także z odporności na uszkodzenia. Piloci żartowali, że Forteca spada dopiero wtedy, kiedy Niemcy władują w nią tyle pocisków, że ich waga przekroczy dopuszczalny udźwig. Niektóre maszyny wracały z misji bombowych nad Europą tak zmasakrowane, że piloci towarzyszących im myśliwców nie mogli uwierzyć własnym oczom. 

Fortece lądowały w bazie z metrowej szerokości dziurami w skrzydłach i kadłubie z trzema zniszczonymi silnikami, z potrzaskanymi urządzeniami nawigacyjnymi i sterami.


Załoga B-17 z 815 dywizjonu 483 grupy bombowej opuszcza maszynę na wysokości 6.860m nad Wiener Neustadt w Austrii. 10 maj 1944.

 Ciężki samolot bombowy Boeing B-17 Flying Fortress był dolnopłatem z usterzeniem klasycznym, konstrukcja metalowa, podwozie jedno-goleniowe, chowane w locie. Napęd stanowiły cztery silniki gwiazdowe, śmigła trój-łopatowe metalowe, przestawialne. W przedniej części kadłuba stanowisko bombardiera, nawigatora i strzelca pokładowego, za nim kabina pilotów, w środkowej części komora bombowa i stanowisko radiooperatora. W osobnych stanowiskach kolejni strzelcy pokładowi.
Pierwsze samoloty Boeing B-17 dostarczono do jednostek Korpusu Powietrznego Armii Stanów Zjednoczonych 31 stycznia 1939 roku. Potem sukcesywnie wprowadzano kolejne wersje samolotów. Od marca 1941 roku B-17 otrzymywało lotnictwo Wielkiej Brytanii. Samoloty dostarczone do RAF-u jako pierwsze weszły do akcji bojowej, w lipcu 1941 roku, gdzie bombardowały cele na wybrzeżu niemieckim i francuskim, na Atlantyku i Morzu Śródziemnym.

Grudzień 1942, rok po Pearl Harbor. Produkcja bombowców B 17 w fabryce Boeinga w Seattle


 Łącznie do końca II wojny światowej w Europie z samolotów B-17 zrzucono 640.036 ton bomb. Załogi B-17 Flying Fortress zestrzeliły 6659 samolotów przeciwnika, utracono 4688 samolotów B-17 Flying Fortress, zestrzelonych przez myśliwce i artylerię przeciwlotniczą
Na uwagę zasługuje, dość ciekawy incydent.
Rankiem 1 lutego 1943 roku z bazy w algierskiej oazie Biskra wystartowała formacja dziesięciu Latających Fortec z 414. Dywizjonu 97. Grupy Bombowej Sił Powietrznych USA i obrała kurs na doki w tunezyjskiej Bizercie. Jedna z maszyn lecących w pierwszej grupie złożonej z czterech bombowców, pilotowana była przez porucznika Kendricka Bragga i nosiła przydomek „All American”.
Bombowcom czasem towarzyszyły myśliwskie Mustangi. Często jednak z tej osłony rezygnowano – odległość do celu nie była zbyt wielka, a Niemcy nie dysponowali imponującymi siłami powietrznymi w tym regionie.
Lot do celu przebiegał spokojnie. Kiedy formacja znajdowała się zaledwie kilka minut od celu na niebie pojawiły się cztery niemieckie Focke-Wulfy Fw 190. (inne źródła podają, że były to Messerschmitty Bf 109) Dwa z nich zaatakowały cztery Fortece lecące na przodzie. Górny strzelec bombowca pilotowanego przez majora Roberta Coultera puścił długą serię w kierunku nadlatującego myśliwca. Karabiny maszynowe Focke-Wulfa umilkły, ale on kontynuował lot w kierunku swojej niedoszłej ofiary. Najprawdopodobniej strzelec pokładowy Fortecy zabił lub ciężko ranił niemieckiego pilota, który nie był już w stanie sterować myśliwcem. Focke-Wulf wbił się w skrzydło jednego z bombowców, który wpadł w korkociąg i rozbił się. Tylko trzech członków załogi zdążyło wyskoczyć ze spadochronem. Niemiecki myśliwiec spadając dalej zahaczył skrzydłem o kadłub „All American" i przeciął go aż do ogona.
Bombowiec w jednej chwili stracił ster wysokości i kierunku. Przestało działać radio i część systemów elektrycznych. Przewody tlenowe również zostały przecięte, a na domiar złego oba silniki na prawym skrzydle przestały działać. Jeden z silników na lewym skrzydle zaczął się „krztusić” – szwankowała pompa paliwowa. Ogon z uwięzionym w nim strzelcem tylnym trzymał się tylko na dwóch żelaznych belkach i kilku płatach aluminiowego poszycia. Samolot zdołał jeszcze zrzucić ładunek bomb nad celem i zawrócić do bazy. Po drodze napotkał dwa Messerschmitty BF109, które przyjęły B-17 za łatwą zdobycz. Jednak ogień z Pokładowych karabinów maszynowych zdołał odpędzić napastników. Pilot wrócił nad bazę i zdołał o własnych siłach wylądować.
Dziesięcioosobowa załoga wyszła z maszyny. Na końcu z odciętego ogona wygramolił się tylny strzelec Sam Sarpolus. Na miejsce przyjechał przedstawiciel zakładów Boeinga – producenta samolotu. Kiedy zobaczył „All American” opadła mu szczęka.
- To niemożliwe, by ten samolot utrzymał się w powietrzu! – krzyknął.
A jednak się utrzymał. Latająca Forteca jeszcze raz udowodniła, że zasługuje na swoją nazwę. 




B-17F-5-BO (S/N 41-24406) z 97 grupy bombowej 414 dywizjonu bombowców po kolizji z niemieckim Focke-Wulf Fw 190 (inne źródła podają Messerschmitta Bf.109), nad Tunezją 1 luty 1943. Boeing zdołał zawrócić i bezpiecznie wylądować.
Bombowiec
Bombowiec

















3 komentarze:

  1. Najlepsze bombowce II wojny swiatowej !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kawał dobrej maszyny. A historia z tym zderzeniem niesamowita, widziałem kiedyś to zdjęcie i się zastanawiałem co tam się stało. Dobra robota.

    OdpowiedzUsuń

Komentuj - to dla mnie najlepsza motywacja.