poniedziałek, 27 lipca 2015

Tiger P - Limitowany model Porsche

VK 4501 (P) lub "Tygrys P", był jednym z innowacyjnych projektów wizjonera i przyjaciela Hitlera, Ferdynanda Porsche. Pomimo, że projekt okazał się wadliwy i nigdy nie trafił do produkcji masowej, jeden egzemplarz znalazł się na froncie. Jak wielkie musiało być zdziwienie tych nielicznych, którzy spotkali się w walce z czołgiem niepodobnym do innych znanych pojazdów...

VK 4501(P) prototyp "Tygrysa P" na poligonie w czasie testów. Wiosna 1942 rok.


Kiedy w kwietniu 1942 roku, Adolf Hitler dokonywał oględzin przedstawionych mu prototypów, nowego czołgu ciężkiego. Całą swą uwagę skupił na "Tygrysie" według Porsche, poświęcając modelowi Henschela jedynie kilka minut. Nawet kiedy okazało się, że VK 4501 ze względu na awarię jednostki napędowej nie wyjedzie do prób terenowych, Führer zdecydował, iż obaj konkurenci wezmą udział w drugiej turze prób.

Czołg Ferdynanda już na pierwszy rzut oka wyróżniał się znacząco. Jego wieża była przesunięta maksymalnie do przodu kadłuba, było to możliwe ze względu na umieszczenie silników całkowicie z tyłu pojazdu. Dzięki temu zostało zapewnione równomierne obciążenie gąsienic.

"Tiger P" w trakcie oględzin podczas testów wiosną 1942 roku.


Czołg napędzały dwa silniki benzynowe o mocy 320KM każdy, wspomagające dwie jednostki elektryczne Siemens 230KW, które z kolei wprawiały w ruch koła napędowe. Napęd hybrydowy zapewniał pracę silników w optymalnym zakresie obrotów i sprawiał, że skrzynia biegów stawała się zbędna. Pojazd posiadał jedynie trzystopniowy regulator obrotów silnika. W teorii sensacyjne rozwiązanie, jednak musimy pamiętać, iż mamy rok 1942. Więc technologia napędów hybrydowych praktycznie nie istniała. W ten sposób największa zaleta stała się wadą, która najprawdopodobniej zadecydowała o porażce projektu. Jednostka napędowa była bardzo awaryjna, a jej naprawa i produkcja bardzo skomplikowane.  Należy jeszcze dodać, że czołg był nieco dłuższy od konkurenta, przez co mniej zwrotny. Również i to wpłynęło na negatywną ocenę prototypu.

VK 4501 (P) w trakcie budowy w Nibelungenwerke. Pan w Czarnym kapeluszy to Ferdynand Porsche.


Nie mniej jednak 59 tonowy czołg rozwijał prędkość 35km/h i mógł się pochwalić zasięgiem do 80km. Pozostałe parametry były regulowane zamówieniem, więc były zbliżone do tych z "Tygrysa" firmy Henschel. Pancerz 100mm z przodu i 80mm po bokach oraz z tyłu. Działo, to sławna osiemdziesięcio-ósemka.
W ostatecznym rozrachunku VK 4501 (P), w obliczu licznych usterek, po dwóch turach testów nie została zaakceptowana do masowej produkcji. Ferdynand Porsche był tak pewny wygranej, że przed rozpoczęciem testów zlecił produkcję 90 kadłubów swojego czołgu. Zostały one wykorzystane do budowy ciężkiego niszczyciela czołgów "Ferdynand", nazywanym również "Elefant" (słoń).

Dwa prototypy "Tygrysa P" z wieżami w pozycji na " 6 godzinę." 


5 w pełni sprawnych prototypów należało również jakoś spożytkować. Trzem zdjęto wieżę i zrobiono z nich jednostki ewakuacyjne "Berge Elefant", przeznaczone do odholowywania unieruchomionych czołgów z pola walki.

Berge Elefant. Bez-wieżowa VK 4501(P) uzbrojona w MG-34. Przeznaczona do ewakuacji zepsutych maszyn z pola walki


Na wannie "Tigera P" powstała jeszcze jedna ciekawostka. Po doświadczeniach walk miejskich jakie zebrano w Stalingradzie Hitler zdecydował o budowie pojazdu przełamującego wszelkie barykady i przeszkody powstałe po zawaleniu budynków. Tak miał powstać "Rammtiger", jeden z prototypowych kadłubów podobno wyposażono w "skorupę" pancerną o kształcie klina, uzbrojony w karabin MG-34 miał być pojazdem do walk miejskich. Jednak poza planami nic po nim się nie zachowało. Plotka głosi, iż zaginął w wirze wojny, lub rozmontowano go w Nibelungenwerke. Przekazy jakoby został przejęty przez Sowietów są również raczej wątpliwe, pomimo rzekomych fotografii.

Po lewej zdjęcie rzekomo zdobytego przez Sowietów "Rammtigera" (pierwszy po lewej). Lecz jest to raczej fotomontaż na potrzeby propagandy. Po prawej plany z Nibelungenwerke.


Ostatni z prototypów Doktora Porsche wcielono do Schwere Heeres Panzerjäger Abteilung 653 jako czołg dowódczy. Którym dowodził Hauptmann Grillenberg. Był to jedyny "Tiger P" Użyty bojowo o numerze taktycznym 003.

Hauptmann Grillenberg z załogą i "Tiger P" o numerze 003, jedyny egzemplarz użyty bojowo. Maszyna należała do 653 oddziału ciężkich niszczycieli czołgów.

Jednostka posiadała na swoim wyposażeniu niszczyciele "Ferdinand", więc "Tygrys nie stwarzał problemów jeśli chodzi o serwisowanie. Niestety nie jest mi wiadome na ile skuteczny był w walce. Czołg został utracony w lipcu 1944 roku, najprawdopodobniej w trakcie ofensywy w rejonie Przemyślany. W niemieckich raportach figuruje po prostu jako strata z 1 - 31 lipca 1944 roku, bez bliższych szczegółów.

Jedyny użyty bojowo egzemplarz "Tigera P" przed walką, Front wschodni 1944.
 

Powiązane artykuły



6 komentarzy:

  1. Taka literówka w przedostatnim zdjęciu nalerzała :-), ale tak to bardzo fajne informacje i zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe, jedyny minus ze za krótkie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Postaram się... Choć przyznam, że ostatnio ciężko z czasem.

      Usuń

Komentuj - to dla mnie najlepsza motywacja.